Zbyt słodko, zbyt idealnie, zbyt
sztucznie, chociaż może właśnie tym jest ta twoja perfekcja.
Sztuczność, plastik, żadnych głębokich emocji, bo ich
nie posiadasz.
W sumie, to nie powinnam tak mówić, bo ostatnio ktoś powiedział mi "Jeśli nienawidzisz ludzi, to znaczy, że nienawidzisz też samej siebie". Więc powiem inaczej - nie lubię zachowania ludzi. Ale tłumaczenie tego jest bardzo skomplikowane, więc o wiele prościej jest powiedzieć mi, że nienawidzę ludzi. To bardzo łatwy sposób, aby kogoś spławić. Spójrzcie tylko:
- Hej jestem Ania, a ty? Opowiedz mi coś o sobie.
- Hej jestem Weronika. Nienawidzę ludzi.
To przecież nie brzmi zachęcająco. Zazwyczaj ludzie biorą mnie za aspołeczną, zamkniętą w sobie osobę, a są zbyt leniwi i za mało wytrwali, żeby wysłuchać mojej teorii na temat ludzi. Więc po prostu odchodzą. Tym sposobem zebrałam garstkę ludzi, którzy mnie wysłuchali i którzy mnie znają. Z którymi jestem absolutnie szczera.
Czy jestem aspołeczna? Tak, ale to nie oznacza, że nie mam przyjaciół. Bo mam. I bardzo się z tego cieszę.
PS. I tak. Nienawidzę świąt. Tej sztuczności - bycia miłym raz do roku. Zaczyna mnie to dławić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz