poniedziałek, 5 października 2015

Dłuższy brak zmian sprawia że się dusimy...

Ta rutyna mnie zabija. Osacza. Dusi. I w końcu wysysa resztki sił. Ta rutyna jest męcząca. Czuję się jak niewolnica, uwięziona we własnym życiu. To wszystko wina szkoły...
Jak były wakacje, to dni różniły się od siebie - każdy był inny. Gdy tylko zaczęła się szkoła, czar prysł.
Każdy dzień jest taki sam.
Każdy tydzień przebiega identycznie.
Każdy miesiąc nie różni się od poprzedniego.
To męczące. Po jakimś czasie człowiek traci energię i radość życia. Nie potrafi racjonalnie myśleć. Staje się więźniem rutyny, a ona robi z nami, co tylko chce.
Brak mi tej różnorodności. Tej oryginalności i nie powtarzalności każdego dnia.


Swobodo życia, proszę, wróć do mnie! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz